logo

logo

sobota, 9 sierpnia 2014

Zły tort :)

Zły tort, ale tylko z nazwy. Bo jak inaczej nazwać tort, który pokryty jest czarną (!) bitą śmietaną, a po ukrojeniu kawałka okazuje się, że biszkopt też jest czarny? A dodatkowo, jedyną ozdobą jest biała czaszka?? To musi być zły tort. A właściwie to tort urodzinowy, dla fana Punishera. To taki (anty)bohater z komiksów, mściciel pragnący wziąć prawo we własne ręce i wymierzyć sprawiedliwość zabójcom swojej rodziny. No i tenże właśnie Punisher był bohaterem tortu, który był zarazem prezentem urodzinowym.

Nieraz stosowałam już barwniki  spożywcze, zwłaszcza przy robieniu ciast i deserów, ale nigdy dotąd nie użyłam barwnika czarnego. Obawiałam się, że barwa będzie mało nasycona, że biszkopt będzie nijaki, a bita śmietana szara. Nic z tych rzeczy! Czas jest korzystny dla barwników. Po dodaniu ich do masy trzeba odczekać, aż kolor się nasyci. I tym sposobem uzyskałam czarny jak węgiel biszkopt, przełożony białą bitą śmietaną, dżemem truskawkowym i plasterkami świeżych truskawek. A na wierzchu dekoracja z barwionej na czarno bitej śmietany.

Zaskoczenie na twarzy jubilata Marcina, gdy zobaczył, że Punisher gości na jego urodzinach, oraz miny gości, którzy zajadali się czarnym tortem, były bezcenne..
Mimo tego, że tort nie jest doskonały, wykończenie według mnie samej pozostawia jeszcze wiele do życzenia, to "zły tort" zdecydowanie zaliczam do udanych prezentów kulinarnych :)

Potrzebne składniki:

na biszkopt:
- 5 jaj
- 3/4 szklanki cukru
- 3/4 szklanki mąki pszennej
- 1/4szklanki mąki ziemniaczanej
- czarny barwnik spożywczy

ponadto:

- 1l śmietanki 36%
- 5 saszetek śmietanfixu
- 3 łyżki cukru pudru
- 30dag truskawek bez szypułek
- dżem truskawkowy
- pół szklanki wody
- sok z połowy cytryny
- 40ml wódki
- 2 łyżeczki cukru

Sposób wykonania:

 Żółtka jaj oddzielić od białek. Białka ubijać mikserem na sztywną pianę, dodając po trochu cukru. Wciąż ubijając, dodawać żółtka. Mąki zmieszać ze sobą, przesiać. Miksując na bardzo wolnych obrotach, dodawać mąkę, mieszać do połączenia się składników. W międzyczasie dodawać też barwnik, pamiętając, że barwa staje się intensywniejsza z czasem.
Dno tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia, boków niczym nie trzeba smarować. Piekarnik nagrzać do 160 stopni, biszkopt piec ok.40 minut, do suchego patyczka. Wszystko zależy od piekarnika, ale każdy raczej zna swój sprzęt :)
 Gdy ciasto się upiecze, czas na kluczowy moment: formę z gorącym ciastem należy upuścić z wysokości ok. 60cm. Potem znów wstawić do wyłączonego piekarnika i studzić przy uchylonych drzwiczkach.
Gdy biszkopt całkowicie wystygnie, można wyjąć go z formy i przekroić na 3 blaty. Ciasto rośnie wysokie, do krawędzi boków. Przepis na biszkopt pochodzi z MW.

Schłodzoną śmietanę ubijać na sztywno, dodając pod koniec cukier puder wymieszany ze śmietanfixem. Odłożyć część śmietany do dekoracji i dodać czarny barwnik, wymieszać.


Zimny biszkopt przekroić na 3 części. Dolną nasączyć częścią mieszanki ciepłej wody, soku z cytryny, cukru i wódki. Posmarować dżemem, białą śmietaną i ułożyć pokrojone w plasterki truskawki. Przykryć drugim blatem ciasta i czynności te powtórzyć. Znów przykryć biszkoptem. Ten wysmarować równo czarną śmietaną. Boki tortu wyrównać białą śmietaną, a na wierzchu za pomocą rękawa cukierniczego narysować wzór Punishera. Warto tu wspomóc się internetem :)
Tort schłodzić i można podawać gościom.











Niestety, zdjęcia ukrojonego kawałka toru nie udało się zrobić.. Czarny biszkopt zrobił taką furorę, że nikt nie pomyślał o aparacie. Musicie uwierzyć mi na słowo, że był w środku naprawdę czarny :)



poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Marchwiak

Pamiętam, jak pierwszy raz spróbowałam ciasta marchewkowego. Podchodziłam do niego z dużym dystansem, bez zbędnych nadziei na spektakularne wrażenia smakowe. Tym bardziej, że koleżanka, która przyniosła owy przysmak, reklamowała go jako jedyną rzecz, którą potrafi przygotować w kuchni. Wątpliwa zachęta do posmakowania nowego wypieku..
Dzisiaj ze śmiechem wspominam tamtą imprezę i moją niechęć, a co najmniej sceptycyzm co do marchwiaka. Ciasto jest wilgotne, bardzo bardzo puszyste, miękkie, pachnące piernikiem. Lubię je za słoneczny kolor, piękny zapach oraz za jego odporność na upływ czasu. Idealnie pasuje do filiżanki ulubionej kawy nawet kilka dni po upieczeniu. Rzadko zdarza się, że coś zostaje, ale czasem uda mi się coś zachomikować na później.
Przepis na marchwiaka pochodzi od jednej z moich koleżanek, jest sprawdzony wielokrotnie, i zagościł na stałe w gronie moich TOP przepisów. Szybko, bardzo smacznie i bardzo pachnąco :)

Potrzebne składniki: 

- 1 i 1/4 szklanki oleju
- 4 jaja
- 2 szklanki drobno utartej marchewki
- 2 szklanki mąki
- 1 szklanka cukru
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 łyżeczki cynamonu
- łyżeczka sody oczyszczonej
- szczypta soli

Sposób wykonania:

Jaja utrzeć z cukrem na puszysta masę, stopniowo dodając mąkę, olej, proszek do pieczenia i sodę, cynamon. Na końcu wymieszać z utartą marchewką. Piec w 180 stopniach przez 40 minut, do tzw. suchego patyczka. Po ostudzeniu posypać cukrem pudrem lub pokryć polewą czekoladową. 

 

Smacznego!

Printfriendly