I tym to właśnie sposobem przepis trafia na bloga dopiero dziś. Ale - jak to mówią - nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło - przepis przyda się na przyszły rok :)
A przepis jest nie byłe jaki - na pyszne ciastka, korzenna alternatywa dla tych, co nie lubią typowych pierników. Są kruche, ale jednocześnie miękkie i delikatne. Ja zrobiłam je typowo do powieszenia na choinkę, jako uzupełnienie bombek i innych plastikowych ozdób. Ale nie powisiały na niej zbyt długo, bo zachęcony lukrowymi dekoracjami najmłodszy domownik zjadł je wszystkie... Dla mnie to najlepszy dowód, że były pyszne :)
Przepis pochodzi z pięknie wydanej książki "Nigella świątecznie", lekko zmodyfikowany na potrzeby "naszych smaków".
Potrzebne składniki: (ok.30 sztuk )
- 3 szklanki mąki
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka sody
- 1 łyżeczka cynamonu
- szczypta świeżo zmielonego pieprzu
- pół łyżeczki kardamonu
- łyżeczka przyprawy do grzanego wina
- 100g masła
- 100g cukru brązowego
- 2 jajka
- 5-6 łyżek płynnego miodu
Sposób przygotowania:
W misie miksera umieścić mąkę, proszek do pieczenia, sodę, oraz przyprawy. Dodać masło i cukier, miksować. W miseczce rozkłócić jajka i wymieszać z miodem. Dodawać do masy tylko do połączenia składników, resztę odstawić.
Z ciasta uformować dwie kule, zawinąć w folię i schować do lodówki na pół godziny. Po tym czasie na oprószonej mąką stolnicy rozwałkować ciasto na grubość ok. 0,5 cm i wykrawać ciastka ulubionymi foremkami. Ja użyłam do tego zalegających, "oldskulowych" metalowych foremek do tartinek i stempelków do ciastek.
Po wykorzystaniu całego ciasta i wycięciu wszystkich ciasteczek, przy użyciu słomki do napojów zrobić dziurkę na sznureczek do powieszenia. Piec w piekarniku nagrzanym do 160 stopni, na papierze do pieczenia, przez ok. 20 minut. Kiedy będą złotobrązowe i twarde od spodu, wyłożyć na kratkę i wystudzić.
Kiedy ciastka wystygną, można udekorować je lukrem. Ja zrobiłam go z jednego białka kurzego i ok. 3/4 szklanki cukru pudru. Składniki należy dobrze utrzeć w szklance lub w mikserze, można dodać barwniki spożywcze. Potrzebowałam białego lukru więc nic nie dodawałam. Do ozdobienia motywu choinki użyłam pisaków cukrowych, które znalazłam w moim pudełku z ozdobami cukierniczymi.
Dekorowanie ciastek to już zadanie każdego z Was, ograniczeniem jest tylko Wasza wyobraźnia... Do dzieła!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz