logo

logo

środa, 30 lipca 2014

Pstrąg po marokańsku

Na dworze upał niemiłosierny, gorące powietrze wdziera się do domu wszystkimi możliwymi szczelinami, a wiatr chyba zapomniał, że powinien wiać. Choćby tak delikatnie, leciutko.. Na myśl przychodzą upalne dni i noce w dalekich, gorących krajach. Urlop w Egipcie, może Turcji, lub Tajlandii.. Patrząc dziś rano na termometr, aż zaniemówiłam. Jeszcze nie ma 9, a 30 stopni w cieniu już dawno jest obecne..Dlatego, żeby podtrzymać klimat wakacyjnych podróży w ciepłe kraje, dziś na moim stole zagościł pstrąg po marokańsku. Aromat cynamonu przeplata się tu z imbirem, słodkimi daktylami i pikantnym pieprzem. Połączenie zrobiło na mnie duże wrażenie, rewelacyjne smaki idealne na letni obiad. Przez chwilę poczułam się we własnej kuchni jak w dalekowschodniej podróży.. A teraz zabiorę Was ze sobą.
Przepis pochodzi z książki "Grill. Przysmaki przyrządzane na ruszcie, na ogniu,w wędzarni".

Potrzebne składniki:

- 4 pstrągi
- 150g daktyli
- 3/4szklanki ugotowanego ryżu
- 2 cebule
- opakowanie migdałów siekanych
- 2 łyżki siekanej kolendry lub pietruszki
- łyżeczka cynamonu
- 50g masła
- pół łyżeczki imbiru mielonego
- pół łyżeczki cukru pudru
- pieprz czarny
- sól
- 1 cukinia
- 2 marchewki
- łyżka majonezu
- łyżka śmietany
- koperek

Sposób wykonania:

Wypatroszone ryby opłukać, osuszyć ręcznikiem, natrzeć od środka solą i pieprzem. Daktyle i cebulę drobno posiekać, dodać migdały i kolendrę. Wymieszać z ugotowanym ryżem i cynamonem, nadziewać pstrągi gotową mieszanką. Spiąć wykałaczkami lub związać nitką.
Masło wymieszać z cukrem pudrem, imbirem i pieprzem.
Piec w piekarniku rozgrzanym do 170-190 stopni, na grillu lub tzw. górnym grzaniu, przez 30-40 minut, w zależności od wielkości ryb. W międzyczasie smarować masłem z obu stron.

Cukinię zetrzeć na dużych oczkach, posolić i odstawić, aż puści sok. Odcisnąć. Marchewkę zetrzeć na dużych oczkach i wymieszać z cukinią, śmietaną i majonezem. Posolić i popieprzyć do smaku, można też skropić sokiem z cytryny.











wtorek, 22 lipca 2014

Tarta z owocami lata

Po raz kolejny, do znudzenia, znów. Korzystajmy z darów lata! To samo zdrowie,pyszności i koloroterapia, bo patrząc na błyszczące czeresienki, czerwone malinki i dojrzałe brzoskwinie, buzia sama się śmieje. I będę powtarzać z uporem maniaka: korzystajmy z sezonowości!

Dlatego i tym razem skorzystałam: Tarta bez pieczenia z owocami lata. Idealna na upalne dni, u mnie zastąpiła tort urodzinowy. Spód z ciastek czekoladowych,  słodka pianka w środku, a wszystko to przykryte grubą pierzynką owocową. Bajka w każdym calu. Każdy kęs to olbrzymia przyjemność, pełne słodkie spełnienie.

Potrzebne składniki:

- 1 duże opakowanie ciastek czekoladowych z kremem (markizy)
- 50g masła
- pół tabliczki czekolady
- puszka mleka skondensowanego
- 2 opakowania galaretki
- ulubione owoce w dowolnej ilości

Sposób przygotowania:

Najpierw należy przygotować galaretki. W tym celu rozpuścić je w osobnych pojemnikach, ale w połowie ilości wody podanej na opakowaniu. Zostawić w chłodnym miejscu aż stężeje.

Do malaksera wkruszyć ciastka, czekoladę, dodać miękkie masło. Rozdrobnić wszystko na piasek. Można to też zrobić,wkładając wszystkie składniki do foliowej torebki i uderzając w nie wałkiem, na końcu dodać rozpuszczone masło. Efekt będzie ten sam.
Uzyskaną masę wyłożyć do formy na tartę i uklepać łyżką lub dnem od szklanki. Wstawić do lodówki, aby masa stężała.

Do miski wlać zimne mleko skondensowane. Najlepiej, aby było w lodówce co najmniej dobę. Ubijać mleko na puszystą masę, i powoli dodawać tężejącą galaretkę, nadal miksując. Gotową masę wylać na schłodzony spód z ciastek i wstawić do lodówki. W tym czasie przygotować owoce, pozbawić szypułek, gałązek i części niejadalnych. Układać je na cieście, na koniec polać drugą tężejącą galaretką, i znów schłodzić.Gdy wszystko już zesztywnieje, ciasto można zjeść :)








piątek, 18 lipca 2014

Naleśniki z serem i konfiturą porzeczkową

Ciasto na naleśniki to niby taka prosta rzecz, jajka, mąka, mleko i cukier, właściwie nie ma nic skomplikowanego w przepisie na te placki. Nie ma, pod warunkiem, że ma się sprawdzony przepis albo idealne oko, tudzież lata wprawy w robieniu placków "na oko".  Ja nie miałam dotychczas ani jednego, ani drugiego. Dotychczas - bo przetestowałam właśnie przepis na naleśniki wg Doroty z Moich Wypieków, i jestem zadowolona. Powiem szczerze, że pierwszy raz smakują mi naleśniki własnej roboty!
Są bardzo cienkie, puszyste i delikatne, smażą się na piękny złoty kolor. Idealne do twarogu, ale też i słonych potraw. Tym razem u mnie ze słodkim twarożkiem i konfiturą porzeczkową.

Potrzebne składniki na 15 sztuk:

- 200g mąki
- 4 jajka
- 600 ml mleka
- 2 łyżki cukru
- olej do smażenia
- 500g twarogu
- 200g śmietany
- 3 łyżki cukru waniliowego
- 100-150g cukru  

Sposób wykonania: 

Mąkę przesiać do miski,wymieszać z cukrem. Dodać jajka i część mleka, włączyć mikser. Mieszać na średnich obrotach, dodając resztę mleka. Miksować do połączenia się składników. Ciasto dobrze jest zostawić na 20-30 minut, żeby odpoczęło. Ale jeśli nie macie czasu, to można ten etap pominąć. Naleśniki smażyć na złoto na rozgrzanej patelni, natłuszczonej odrobiną oleju.


Twaróg rozdrobnić widelcem, dodać śmietanę i cukier według uznania, wymieszać. Smarować placki i złożyć w kopertę. Na każdy naleśnik nałożyć łyżeczkę konfitury porzeczkowej.


środa, 16 lipca 2014

Konfitura i sok z porzeczek

Sezon owocowy trwa, czas wyciągnąć puste słoiki. Cały rok zbierania szkła po koncentracie, majonezie i chrzanie w końcu dobiega kresu, czas te słoiki wymyć, wysterylizować i zamknąć w nich to, co najlepsze z lata. Piękne, dojrzałe owoce, czerwone i czarne perełki porzeczek doczekają zimy w spiżarni, przypominając nam o słońcu i gorącym lipcu.

Konfitura z czerwonych i czarnych porzeczek to mój absolutny "must have" na półce z przetworami. Jest idealna do tortów, rogalików czy babeczek. Super też do naleśników, jak ktoś lubi. Wykorzystuję porzeczki, z których robię sok do małych słoiczków. Szybko się ją robi, a efekt jest co najmniej zadowalający. Polecam każdemu zrobienie swoich własnych konfitur z ulubionych owoców. Satysfakcja, gdy zjada się w zimowy poranek rogalika z domowym dżemem, popijając ciepłym kakao - gwarantowana.

Sok porzeczkowy idealny do picia, do zrobienia domowego kisielu lub po prostu jako dodatek do herbaty w chłodne wieczory.


Potrzebne składniki:

- 3kg porzeczek czarnych lub czerwonych
- 1kg cukru
- 2 opakowania żelfixu

Sposób wykonania:

Porzeczki obrać z gałązek i listków,wypłukać w wodzie i przełożyć do garnka warstwami, zasypując je cukrem. Doprowadzić do wrzenia, zmniejszyć ogień i gotować kilka minut, co jakiś czas mieszając, aż zejdzie piana. Następnie przecedzić owoce przez sito, a sok wlać do czystych, suchych, najlepiej wygotowanych słoików. Zakręcić gorące suchymi zakrętkami i odstawić do góry dnem do całkowitego ostygnięcia. Słoiki zamkną się w ten sposób.

Pozostałe po gotowaniu owoce ponownie wkładamy do garnka, zagotowujemy. Następnie dodajemy żelfix- należy postępować dokładnie według instrukcji na opakowaniu. Dosłodzić według uznania, ja lubię lekko kwaśne dżemy. Słoiki z konfiturami zamknąć w ten sam sposób co soki, i odczekać aż ostygną. A potem tylko zajadać z naleśnikami lub prosto ze słoika :)


poniedziałek, 7 lipca 2014

Pstrąg w ziołowym masełku

O korzyściach płynących z jedzenia ryb nie trzeba już chyba nikogo przekonywać. Zdrowe tłuszcze, chude mięso, kwasy omega-3, źródło wapnia, selenu i wielu witamin. Do tego to pyszne mięso, które można przygotować na wiele sposobów. Ryba smażona, pieczona, grillowana, na parze.. Wybór jest ogromny,i czasem nawet trudny. Kiedyś zajadałam się tylko rybą smażoną, ale od jakiegoś czasu  bardziej eksperymentuję. Teraz "na tapecie" jest ryba z pieca.
Dziś w kuchni znalazły się świeże pstrągi. W głowie od razu kilka pomysłów, co by tu z nimi zrobić. Zajrzałam też do kilku książek, czy coś ciekawego znajdę. I owszem, jeden przepis bardzo mnie zainteresował, ale niestety nie miałam pod ręką wszystkich składników. Dlatego postawiłam na sprawdzoną, zbawienną moc ziół i masła. I nie zawiodłam się, choć moim domownikom niekoniecznie zaspokoiłam tzw."smaka na rybę". Cóż, nie wszystkim da się dogodzić, a ziołowa pierzynka nie musi wszystkim smakować tak jak mnie. Bo cały w tym jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz :)

Potrzebne składniki:

- 4 świeże,wypatroszone pstrągi
- 100g miękkiego masła
-  natka pietruszki
- koperek
- szczypiorek
- sól
- pieprz ziołowy
- cytryna


Ryby opłukać z zanieczyszczeń, osuszyć ręcznikiem papierowym. Ponacinać skórę ukośnymi cięciami z obu stron. Posolić i popieprzyć od środka. Zioła w dowolnej proporcji, wedle uznania, posiekać drobno i wymieszać z masłem.
Masełko ziołowe wsadzić do środka ryby i do nacięć, aby mięso nabrało więcej smaku. Cytrynę pokroić w półplasterki i wsadzić do środka. Każdą rybę zawinąć w folię aluminiową, tworząc szczelną, ale niezbyt ścisłą paczuszkę.
Piec w piekarniku rozgrzanym do 200 stopni przez 30 minut.














sobota, 5 lipca 2014

Buchty z truskawkami

Sezon truskawkowy w pełni, trzeba go wykorzystać. Na świeżo zjadłam ich już chyba tonę ,z dodatkiem śmietany lub jogurtu. Ale dziś propozycja truskawek zapiekanych.
Buchty to bułeczki wypiekane w jednej foremce, połączone ze sobą bokami. Bardzo wygodna forma ciasta, nie trzeba kroić na kawałki, wystarczy oderwać dłonią. Podzielne, można zabrać ze sobą na piknik lub na wycieczkę i łatwo poczęstować wszystkich obecnych.
Teoretycznie ciasto drożdżowe najlepsze jest na świeżo, ale te buchty zyskują z każdym dniem. Pyszne zaraz po wyjęciu z pieca, ale na drugi, a nawet i trzeci dzień chyba najbardziej mi smakowały. Takie przyjemnie wilgotne w środku ciasto, idealne do popołudniowej kawy. Na pewno zrobię jeszcze te bułeczki, może na jesień,gdy pojawią się śliwki :)
Przepis zainspirowany tym blogiem.

Potrzebne składniki:

- 3 szklanki mąki
- pół szklanki cukru
- szklanka ciepłego mleka
- 20g drożdży
- pół kostki roztopionego masła
- 3 żółtka
- ok.15-20 truskawek

 na kruszonkę:
- 2 łyżki masła
- 2 łyżki cukru
- 4 łyżki mąki
 
 Sposób przygotowania:

Drożdże  pokruszyć, zasypać łyżką cukru i rozpuścić w ciepłym mleku. Dodać łyżkę mąki, wymieszać i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Po około 15 minutach, wsypać mąkę i cukier do miski, wlać wyrośnięty zaczyn i roztopione masło i wyrobić ciasto. Ja użyłam miksera z hakiem do ciasta. Podczas wyrabiania dodawać stopniowo żółtka, i kontynuować, aż ciasto będzie gładkie  i sprężyste. Odstawić pod przykryciem na godzinę lub półtorej, aż ciasto urośnie.

Gdy ciasto zwiększy swoją objętość, odgazować je, wyrobić ponownie. Podzielić na ok. 15-20 części, w zależności od tego, czy buchty mają być mniejsze czy większe. Każdą część rozpłaszczyć na dłoni, włożyć do środka truskawkę i zakleić bułeczkę. Bułki układać na blasze wyłożonej papierem w odstępach od siebie.















Przygotować kruszonkę. W tym celu wymieszać w misce wszystkie składniki i rozcierając palcami połączyć je ze sobą. Gotową kruszonką posypać bułeczki, lekko przyciskając do wierzchu, aby się przykleiła.


Piec w piekarniku nagrzanym na 180 stopni przez 30 minut.








czwartek, 3 lipca 2014

Ekspresowe różyczki drożdżowe

Są na prawdę ekspresowe, pod warunkiem, że jednocześnie robi się bułeczki z cebulką. Bazą jest to samo ciasto. Warto poświęcić dodatkowe 10 minut na zrolowanie różyczek, bo wyglądają fajnie, smakują też super, a tak naprawdę z jednego ciasta mamy dwie różne w smaku przekąski. Smak zależy tylko od tego,co wsadzimy do środka A wybór jest właściwie nieograniczony. Salami, kiełbasa sucha, chorizo.. I pewnie wiele innych pomysłów przyjdzie Wam do głowy. Różyczki pięknie się prezentują i super smakują.

Potrzebne składniki:
- ciasto drożdżowe
- okrągłe salami w cienkich plasterkach


Kulę wyrośniętego ciasta rozwałkować na 0,5cm placek. Pociąć go na ok.15cm paski,podobnie jak to się robi przy faworkach. Posmarować ciasto roztrzepanym jajkiem. Na każdy pasek nakładać kiełbasę w półplasterkach,tak,aby z jednej strony został centymetr "gołego" ciasta  Zwijać paski, zakleić boki, posmarować z wierzchu jajkiem. Ustawiać na blasze w takiej odległości od siebie,żeby swobodnie mogły wyrosnąć.  Piec w 200 stopniach przez 20 minut.



Printfriendly